Konradów - Rogóżka - Stronie Śląskie - Goszów - Stronie Śląskie
Ok. 13 km, temp. nadal powyżej 30°C.
Krótko przed Stroniem Śląskiem Harry miał już dość, kładł się na drodze i nie chciał iść. Było to pokłosie wczorajszego dnia (ok. 30 km, ponad 30°C).
Najgorszy w takiej temperaturze jest dla psich łapek asfalt, który się nagrzewa i w każdej temperaturze drobne kamyczki (szuter). Chodziliśmy rzecz jasna głównie po naturalnym podłożu (drogi leśne i polne), ale pojawiały się i inne odcinki.
W Stroniu Śląskim zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę na trawie przekąszając małe co nieco, a następnie jeszcze dłuższą w Goszowie zjadając w Raju Pstrąga solidny obiad.
W planie tego dnia miałam dojście do Gór Złotych, a konkretnie wejście na Kowadło i dalej już zależnie od pory, która by nas tam zastała.
Jednak trzeba było na dziś przerwać trasę, żeby dać psu odpocząć i poszukać w okolicy noclegu (nie było sensu wracać do Konradowa, żeby jutro powtarzać ten sam fragment).
Znalazłam pokój w Chacie pod Sowią Kopą w Stroniu Śląskim przy samym Goszowie.
Spotkany na kwaterze Marek (pracujący w okolicznym lesie) użyczył mi swojej pasty do zębów (zęby można umyć palcem 😉), ładowarki do telefonu, podzielił się ze mną swoim prowiantem oraz pojechał do sklepu po puszki dla Harrego. I nie wziął za nie pieniędzy.
Rogóżka - zanikająca wieś w Krowiarkach.
W potoku Konradka w drodze do Rogóżki |
Rogóżka - wapiennik z 1934 r. |
Rogóżka - ruiny kaplicy |
Przed Stroniem Śląskim |
W Stroniu Śląskim-Wieś |
W Stroniu Śląskim |
W Raju Pstrąga- Goszów |