Optymistycznie wybraliśmy trasę BT (bardzo trudna). Alternatywą były trasy TT (turystyczna) i MT (mało trudna).
Trasa mierzona po linii prostej z ominięciem przeszkód stałych (rzeka, jezioro) - 20km.
Ilość punktów kontrolnych do potwierdzenia (PK) - 23.
Trudnością było mnóstwo punktów stowarzyszonych (PS), odległych od właściwych PK o ok. 50 m (2 mm w skali mapy). PK umieszczono często w miejscach trudno dostępnych.
Mapa czarno biała, skala 1:25 000, modyfikacja mapy (wycięte całe fragmenty mapy, niektóre ścieżki, w tym autostrada 😉).
Odnaleźliśmy 19 punktów, z tego 7 było stowarzyszonych.
Zajęło nam to 7 godz. 28 min. Przemierzyliśmy 24,9 km.
Szago miało być dla nas treningiem do Harpagana. Jednak specyfika obu imprez jest zupełnie inna.
Trudność Harpagana polega na poruszaniu się w nocy i dużo dłuższym dystansie.
Szago natomiast to zupełnie inny poziom orientacji. Trasa BT wymaga sporego doświadczenia pod względem nawigacji.
Jak powiedział nam budowniczy trasy: "Tu przyjeżdżają zawodowcy".
Uplasowaliśmy się na 23. miejscu na 25 zacnych zespołów. I jesteśmy całkiem zadowoleni 😊.
fot. Artur Fankidejski / UKS Włóczykij |